Wspomnienie pierwszych wakacji

Usiądź wygodnie na kanapie, w samotności. Nalej sobie lampkę wina, albo zaparz sobie gorącej herbaty. Zapomnij na chwilę o wszystkim co złe i co Cię przytłacza. Zapomnij o szefowej, która wiecznie ma do Ciebie pretensje. Zapomnij o goniących Cię terminach i tym jak wiele masz jeszcze  do zrobienia. O tym, że do dziesiątego daleko a Ty masz już spory debet na koncie – też zapomnij. Obiecaj, że choć przez chwilę nie będziesz o tym myśleć! Zrelaksuj się. Gotowy?

Teraz zamknij oczy i przypomnij sobie swoje pierwsze wakacje. Może w tych wspomnieniach pojawi się weekend, który spędziłeś pod namiotem ze swoją drugą połówką? Może pamiętasz jak łowiłeś ryby ze swoim ukochanym dziadkiem? A może przypomnisz sobie jak wędrowałeś z plecakiem po górach i spałeś na glebie w górskich bacówkach? Whatever! Każdy z Was pomyśli teraz o czymś zupełnie innym.

I co? Fajnie na chwilę cofnąć się w czasie? To teraz powiedz mi co czujesz na myśl o tym wspomnieniu? Szybsze bicie serca, zapach pieczonych na ognisku kiełbasek, a może słyszysz dźwięk piosenki, którą wtedy wciąż nuciłeś pod nosem? Przyznaj jak mało ważne stało się nagle to, że podczas tych wakacji nocami trawił Cię przeszywający chłód, lato było deszczowe, a komary cięły niemożebnie. Dałbyś wszystko by cofnąć się na chwilę w czasie i znów TAM być.

I wiesz co? Właśnie o to chodzi w podróżach. Bo nawet jak nie wszystko układa się tak, jak w przedwyjazdowym scenariuszu, każdy Twój wyjazd to wakacje dla Twojego umysłu. Zapominasz o tym co na co dzień nie pozwala Ci dobrze spać. Zostawiasz w domu wszystkie troski i oddychasz znowu pełną piersią. Carpe diem! To jest istota podróżowania! I nieważne gdzie spędzasz urlop – w pięciogwiazdkowym hotelu na Teneryfie, w SPA na Mazurach czy pod namiotem w Beskidach. Wszędzie dobrze jeśli przy tym odpoczywasz! Bo w całym tym zabieganiu i szaleńczo pędzącym świecie trzeba czasem znaleźć czas, by zwolnić.

I teraz to obiecaj! Nie mi, a sobie! Jak tylko minie ten trudny czas, który zatrzymał większość świata w domu, zaplanujesz kilka dni na reset. Nieważne gdzie, niekoniecznie daleko i niekoniecznie za duże pieniądze. Wyjedź, odpocznij i wyłącz natarczywe myśli, które spędzają Ci sen z powiek. Żyj! Wspomnienia, które zabierzesz ze sobą do domu zostaną z Tobą na zawsze. Dokładnie tak jak wspomnienie tych pierwszych wakacji.